
Postanowiłam sobie kiedyś, że jeśli w ogóle założę konto na Instagramie, będzie to konto z pomysłem. Zresztą, na pewno część z Was pamięta post Piję kawę, której nie ma. Niewiele zmieniło się u mnie w kwestii wybierania TEJ knajpy, bo tu są lepsze kanapy, więc będzie lepsze selfie (co z tego, że menu nie odpowiada).
Tak się złożyło, że wreszcie mam telefon, który już pozwala mi zrobić całkiem dobre zdjęcia i w sierpniu założyłam konto na Insta.
Postanowiłam łapać tam magiczne momenty, kiedy na chwilę zwalnia czas; detale, które sprawiają, że człowiek się uśmiecha; zdarzenia, które chcę zapamiętać, bo mnie inspirują, wzruszają albo bawią.Staram się uwieczniać chwile, które może i Was zainspirują czasem do tego, by spędzić jakiś leniwy wieczór z kimś bliskim, a czasem po prostu sprawią, że się pośmiejecie (bo WARTO czytać opisy, promise!). Chciałabym, by było to coś więcej niż zdjęcie pomalowanych paznokci u stóp za każdym razem, gdy zrobię pedicure ;) No, chyba że przyjdzie mi do głowy taki opis, że hoho!.